Tłumy mieszkańców przyszły dzisiaj wieczorem na dzierżoniowski Rynek, by kolejny raz okazać swoje niezadowolenie z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył przepisy aborcyjne.

Wałbrzych, Świdnica, Dzierżoniów, Kłodzko, Strzegom, Świebodzice. Polska południowa, północna, zachodnia czy wschodnia. Metropolie, miasta, miasteczka oraz wsie. Każdego dnia, w wielu punktach kraju, kobiety wychodzą na ulicę, by okazać swój gniew. Manifestacje polegające na przemarszach, blokowaniu skrzyżowań czy rond, zapalaniu zniczy przed biurami posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz bramami kościołów trwają od tygodnia. W ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny zdecydował, że aborcja jest niezgodna z ustawą zasadniczą, w przypadku gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Wyrok kończy zatem kompromis aborcyjny, który obowiązywał od 1993 roku. Godnie z zapisami ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach – gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W czwartek, przed rozpoczęciem rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym, zgromadzili się zarówno przedstawiciele Fundacji Życie i Rodzina popierającej zaostrzenie prawa aborcyjnego, jak i przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Popołudniu, gdy zapadł wyrok, świętowali ci piersi. W uzasadnieniu, które cytowały ogólnopolskie media można było przeczytać, że „sam fakt upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby nie może samodzielnie przesądzać o dopuszczalności zabiegu przerywania ciąży w perspektywie konstytucyjnej”. Czwartkowa decyzja wywołała fale protestów, które rozpoczęły się w kilku miastach Polski i nieprzerwanie trwa do dzisiaj. Co więcej włączają się w nie kolejne grupy społeczne oraz organizacje. Akcje przybierają różne formy. Od blokowania ulic czy rond, po taniec, śpiew i akty wandalizmu włącznie, jakim jest na przykład malowanie elewacji.

Dzisiaj wieczorem ponownie wyszły dzierżoniowianki. W bardzo spokojnym i pokojowym przemarszu ulicami miasta śpiewały, klaskały, skakały i wnosiły okrzyki.  Nie zareagowały, gdy przy kościele, obok pomnika Jana Pawła II mijały grupkę młodocianych „obrońców kościoła”. Zapaliły znicze i poszły dalej. A było ich naprawdę wiele. Gdy przód marszu obszedł rondo, dalej nie było widać jego końca. Idąc ulicami, w asyście policji, otrzymywały brawa z balkonów. Wspierali je również kierowcy klaksonami – nawet, gdy w związku z przemarszem musieli czekać kilkanaście minut. Jak zapewniają uczestniczki to nie koniec walki o możliwość samodzielnego decydowania  w sprawie aborcji. Poniżej zdjęcia i film.