ARCHIWUM

Amerykańscy inwestorzy o blaskach i cieniach biznesu w Polsce

Liczba inwestycji amerykańskich na terenach Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park” nie jest imponująca, ale na głowę biją pozostałe rozmachem. O blaskach i cieniach lokowania biznesu w Polsce rozmawiali w siedzibie spółki zarządzającej Strefą przedstawiciele amerykańskich firm, samorządów oraz Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.

Z inicjatywy Barbary Kaśnikowskiej, prezes WSSE „INVEST-PARK”, prowadzone są rozmowy z inwestorami z grup „narodowościowych”. Pierwsi byli Japończycy, tym razem zaproszono firmy z kapitałem amerykańskim. A takich w WSSE jest 15, w tym 8 z większościowym udziałem kapitału USA. Amerykańskie przedsiębiorstwa ulokowały swoje inwestycje w Opolu, Skarbimierzu, Kłodzku, Dzierżoniowie, Bolesławcu, Świdnicy, Wrocławiu i Oławie. Wśród 15 firm, można wymienić 8 z dominującym kapitałem amerykańskim: GE Power Controls Polska, Harris Calorific International, Pentair Poland, SRG Global Bolesławiec, AAM Poland, IBM Global Services Delivery Centre Polska, Bama Europa, Polaris Poland; oraz 7 z częściowym kapitałem amerykańskim: 3M Wrocław, Colgate-Palmolive Manufacturing Poland, Donaldson Polska, Jonson Control, Mondelez Polska Production, Wabco Polska, SKC Haas Polska.

To potężny gracz nie tylko na dolnośląskim, ale i ogólnopolskim rynku. W samej WSSE Amerykanie zainwestowali już blisko 4,5 miliarda złotych (wobec 16 miliardów złotych wszystkich inwestycji) i utworzyli blisko 10 tysięcy miejsc pracy. Jak podkreślał Andrew Caruso, konsul USA ds. politycznych i ekonomicznych, polski rynek dla rządu Stanów Zjednoczonych stał się bardzo istotny właśnie ze względu na obecność amerykańskiego biznesu. Nie słabnie zainteresowanie zarówno nowymi inwestycjami, jak i rozbudową już istniejących firm. Wg danych Amerykańskiej Izby Handlowej nakłady firm ze Stanów Zjednoczonych w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat sięgnęły 20 miliardów dolarów, o jeszcze wyższych wskaźnikach mówiła Anna Polak-Kocińska z PAIiIZ: 30-35 mld dolarów. Dodała, że wśród 53 projektów, prowadzonych w ubiegłym roku przez agencję, aż 22 stanowiły inwestycje z kapitałem amerykańskim i większość dotyczyła rozbudowy. – To znaczy, że w Polsce jest coraz lepszy klimat dla biznesu – podkreślali uczestnicy spotkania. Wśród zalet wyliczali także znakomite położenie Polski wobec rynków wschodnich, wysoko wykwalifikowane kadry i niskie koszty pracy. Wad jednak jest całkiem długa lista.

– Polacy wciąż nie doceniają wagi różnic kulturowych – tłumaczyła Joanna Bensz. z Amerykańskiej Izby Gospodarczej A to często utrudnia negocjacje. Amerykanie zawsze pracują zgodnie z wcześniej ustalonym planem, nie lubią długich dyskusji, sentymentów, spóźnialstwa i tłumaczeń, dlaczego coś się nie udało. Liczy się czas i efekt biznesowy. Polacy natomiast są mniej zorganizowani, bardziej spontaniczni, częściej opierają swoje informacje na plotkach. Największym problemem jest dla Amerykanów zagmatwany system podatkowy i prawny w Polsce, a także mało elastyczny Kodeks Pracy.

Bogusław Dawiec, reprezentujący Polaris, fabrykę quadów powstającą w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, mówił o problemach z interpretacją Kodeksu Pracy. – Amerykanom trudno jest wytłumaczyć wszystkie zawiłości, a przede wszystkim brakuje rzetelnego opracowania, wraz z przypisami i rozstrzygnięciami sądów, w języku angielskim – wyliczał. – Dodatkowy problem to różne, często wręcz wykluczające się, interpretacje tego samego przepisu przez Państwową Inspekcją Pracy. Inaczej rozstrzygają w Opolu, inaczej we Wrocławiu, a jeszcze inaczej w Warszawie.

Poważne kłopoty powoduje także możliwość interpretowania przepisów dotyczących pomocy publicznej dla zagranicznych inwestorów. – Brakuje jasnych ustaleń, które lokalnym samorządom pozwolą konstruować dobre lokalne prawo – mówił Waldemar Skórski, zastępca prezydenta Świdnicy. Poparł go Marek Piorun, burmistrz Dzierżoniowa. Oba miasta miały problem z kontrolami Najwyższej Izby Kontroli, która zakwestionowała pomoc publiczną dla zagranicznych inwestorów, co wiązało się z poważnymi wydatkami przedsiębiorców na prawników i długotrwałą walkę o swoje racje. Zarówno przedstawiciele przedsiębiorców, jak i samorządowcy prosili o zorganizowanie debaty na ten temat.

Największym problemem dla jednej z największych w Polsce firm z amerykańskim kapitałem – 3M, która ma fabryki we Wrocławiu, jest brak decyzji o poszerzeniu WSSE. – Nie wiemy już, jak tłumaczyć naszym amerykańskim szefom, że nie możemy podjąć budowy nowej fabryki. Brakuje rzetelnej informacji, a przede wszystkim decyzji – mówił Piotr Freiberg dodając, że Polska może stracić tę inwestycję na rzecz Turcji.

 

Źródło/Foto: UM Dzierżoniów

– Problemy, poruszone podczas tego spotkania, mają zupełnie inną naturę niż te, z którymi zetknęliśmy się podczas rozmów z firmami japońskimi – mówi Barbara Kaśnikowska. – Japończycy wskazywali na kłopoty z miejską komunikacją, kształceniem kadr, przerwami w dostawach prądu. Tym razem tematy mają inną wagę i na pewno wymagają podjęcia nie tylko w ramach naszej Strefy. Będziemy o nich rozmawiać we właściwych ministerstwach i instytucjach centralnych – zapowiada pani prezes.

Share:

Leave a reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.