ARCHIWUM

Była, widziała, obiecała

– Chcemy objąć Wałbrzych programem pilotażowym i zapewnić mu pomoc ekspercką – mówiła przebywająca w naszym mieście premier Ewa Kopacz. Nie przywiozła przysłowiowych „pieniędzy w teczce”, ale zapewniła, że Wałbrzych otrzyma duże środki na rewitalizację.

W pierwszej kolejności Ewa Kopacz pojechała do mieszkańców ulicy Staszica. Tam odwiedziła dwie rodziny, które mieszkają w budynku komunalnym. – Nie spodziewałem się, że przyjedzie do nas sama premier – mówił jeden z mieszkańców. Przyznał, że nie jest wyborcą Platformy Obywatelskiej. – Co powiedziałby Pan premier, tak od siebie? – zapytaliśmy chwilę przed wizytą. – Aby zmniejszyła wiek emerytalny. Nie dla nas, ale dla naszych dzieci – mówił pytany przez dziennikarzy. Po krótkiej wizycie na Nowym Mieście Ewa Kopacz przyjechała do Starej Kopalni. – Jestem zadowolona, że mogę być z wizytą na Dolnym Śląsku. Szczególnie, że obchodzimy 70-lecie polskiego Wałbrzycha. Jestem w miejscu, w którym miasto w sposób szczególny i bolesny, przeszło wszystkie procesy transformacji. Ostatnie lata były bardzo trudne dla tego miasta. Wiem, że byli tacy, którzy uważali, że wszystkie te zabiegi skończą się dla Wałbrzycha porażką. A ja po rozmowie z prezydentem i osobami, które tu spotkałam, widzę dobrą przyszłość dla Wałbrzycha. Wiem, że trzeba samorządom pomagać. Szczególnie takim, jak Wałbrzych, Bytom czy Łódź. Głównie w obszarze rewitalizacji. W nowej perspektywie przeznaczono na rewitalizacje łącznie 25 miliardów. Te pieniądze trafią do poszczególnych miast poprzez dwa programy: regionalny i krajowy. Ten pierwszy będzie dotyczył typowo rewitalizacji. Drugi zagospodaruje również przestrzeń gospodarczą, kulturalną i środowiskową. W programie regionalnym dla Wałbrzycha będzie 74,5 miliona euro, które będą wydane na rewitalizację. Pozwoliłam sobie sprawdzić, jak władze miasta, próbują te miejsca odnawiać już dzisiaj. Odwiedziłam dwa budynki, w których ludzie opalający do tej pory mieszkania węglem, dostali nowe wyremontowane mieszkania. Teraz są szczęśliwi i zadowoleni. Widziałam też plac, na którym powstaną kolejne mieszkania. Ten program rewitalizacji jest wyjątkowo cenny dla tych, którzy mają pomysł na zagospodarowanie zdegradowanych części swoich miast – mówiła Ewa Kopacz. Podkreślała, że pomoże w tym uchwalona w ostatni czwartek ustawa, która mówi o tym, jak będą wykorzystywane te pieniądze oraz w których miejscach będą powstawały (na okres nie dłuższy niż 10 lat) tak zwane specjalne strefy rewitalizacyjne. – W tych strefach będą obowiązywały uproszczone procedury administracyjne. Tu w tych strefach gmina będzie miała prawo pierwokupu gruntów. Będzie można więc można działać szybko, sprawnie, bez zbędnych procedur i formalności – zaznaczała premier. Podkreśliła również, że che, aby Wałbrzych został objęty programem pilotażowym i otrzymał wsparcie ekspertów. Na koniec została zapytana o jedynkę na listach do wyborów parlamentarnych. Mimo że nie powiedziała, kto będzie liderem, zdementowała pogłoski o stracie z naszego regionu wiceministra Tomasza Siemoniaka. – Wiem, że wicepremier związany jest bardzo mocno z Wałbrzychem. Kiedy jechaliśmy od dworca kolejowego do tego miejsca opowiadał mi historie poszczególnych obiektów. Nie mam wątpliwości, że miałby tutaj bardzo dobry wynik. Ale dzisiaj jesteśmy tymi, którzy muszą doganiać. Chcemy wykorzystać mądrość i doświadczenie ministra Siemoniaka w większym obszarze – zakończyła premier Kopacz.

Share:

Leave a reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.