– Samorząd w oczach polityków traktowany jest jak przykry obowiązek. Mamy te samorządy to trzeba im coś dać. U góry mówi się o włodarzach miast „Oni”. „Oni znowu coś chcą”. – mówił Olgierd Dziekoński z kancelarii prezydenta RP. – Kongres Regionów z roku na rok przyciąga coraz większą reprezentację miast… ale nie parlamentu. – dodał Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.

„Rząd – samorząd – pomocniczość czy zależność?”- to tytuł jednego z paneli dyskusyjnych zorganizowanego przez Związek Miast Polskich w ramach czwartego Kongresu Regionów. Samorządowcy od dawna uważają, że rząd nie traktuje  regionów jak równych partnerów do rozmów. – Polska samorządowa stanęła w miejscu. Nagromadziły się elementy, które utrudniają pracę na co dzień i są to: brak zaufania ze strony władz centralnych oraz traktowanie jednostek samorządowych jak gorszego partnera. Przykładem może być temat ustawy śmieciowej poruszonej podczas Konwentu Prezydentów, Wójtów i Burmistrzów. Przedstawiciele miast przyznali, że podobnie jak ich mieszkańcy mają wiele pytań i wątpliwości na co kolega parlamentarzysta odpowiedział, że nie potrafimy czytać ze zrozumieniem – mówił prezydent Świdnicy, Wojciech Murdzek. – Dużym kłopotem jest chaos komunikacyjny. Co innego się mówi, co innego jest napisane w dokumentach i czego innego oczekuje się od samorządowców. – stwierdził Jarosław Komża, ekspert Związku Powiatów Polskich. W debacie udział wziął także przedstawiciel władzy państwowej, Olgierd Dziekoński. – Odnoszę wrażenie, że samorząd w oczach polityków traktowany jest jak przykry obowiązek. Mamy te samorządy to trzeba im coś dać. U góry mówi się o włodarzach miast „Oni”. „Oni znowu coś chcą”. Trzeba pokonać tą barierę, bo przyniesie to negatywne skutki. Pogłębia się brak zaufania i konfliktowość. Nie możemy patrzeć tylko na swoje sprawy, a na problemy ogółu. – mówił Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta RP. – Kongres Regionów z roku na rok przyciąga coraz większą reprezentację miast… ale nie parlamentu.  Mamy pomysł z prezydentem Murdzkiem by dwa razy w roku zorganizować w Warszawie sesje, które zmuszą rząd do rozmowy. Senat Samorządowy nie byłby konkurencją dla świdnickiego kongresu, a raczej wsparciem i promocją wydarzenia.- stwierdził Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich.