ARCHIWUMBez kategorii

Kolejne fakty w sprawie spalonego psa

Policja szuka świadków mogących pomóc w ustaleniu osoby, która podpaliła psa. Martwe zwierzę znalazła podczas spaceru jedna z mieszkanek Głuszycy.

Nie wiadomo kiedy doszło do zdarzenia. Pierwsze informacje przekazywane przez media mówiły o tym, że pies został przywiązany do drzewa, oblany łatwopalną substancją i podpalony. Udało się nam dotrzeć do kobiety, która znalazła martwe zwierzę. Z jej wypowiedzi wynika, że faktycznie pies był spalony. Był porzucony w ruinach, ale nie przywiązany do drzewa. Przyznaje, że widok był makabryczny. To ona powiadomiła policję o zdarzeniu. Teraz sprawę bada policja, która próbuje ustalić, kto dopuścił się tego bestialskiego czynu. – Dużo wskazuje na to, że zwłoki psa znajdowały się tam od pewnego czasu – mówią nam funkcjonariusze.

Nie wiadomo czy uda się ustalić sprawce zdarzenia. Nie ma żadnego potwierdzenia także czy w momencie podpalenia zwierzę jeszcze żyło. Mimo że bardzo rzadko osoby znęcające się nad zwierzętami dostają wyrok bezwzględnego więzienia nikt nie może czuć się bezkarnie. W grudniu 2009 roku na sześć miesięcy więzienia został skazany mieszkaniec Wałbrzycha, który wyrzucił przez okno psa konkubiny. Zwierzę zdechło po kilku dniach. W styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Świdnicy utrzymał wyrok sześciu miesięcy więzienia dla Jana S. za próbę zabicia psa. Ponadto nakazał wpłatę 2,5 tysiąca złotych nawiązki na bezdomne zwierzęta oraz wydał zakaz posiadania zwierząt przez pięć lat.

Share:

Leave a reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.