ARCHIWUM

Mieszkańcy radzą sobie z rewolucją śmieciową?

Mieszkańcy podrzucają śmieci do innych pojemników, nadal brakuje wielu deklaracji, część ciągle wypełniona jest błędnie i nie wszyscy świdniczanie zapłacili za wywóz śmieci w lipcu. Mimo wielu trudności, udało się podnieść procent odpadów zbieranych w sposób selektywny z trzech do dziesięciu procent.

Nowa ustawa śmieciowa weszła w życie 1 lipca i pomimo początkowego chaosu, powoli wszystko zaczyna się wyjaśniać. – Jest zdecydowanie lepiej niż w pierwszych tygodniach, ale rzecz jasna cały czas pracujemy, by system funkcjonował jak najlepiej. Świdniczanie chcą segregować odpady i świadczy o tym fakt, że konieczne było zwiększenie częstotliwości opróżniania pojemników na segregowane odpady. Miało się to dziać minimum raz w tygodniu, a praktycznie w wielu miejscach odbiór prowadzony jest trzy razy w tygodniu. Co więcej do tej pory tylko 3 proc. odpadów wytwarzanych przez mieszkańców było zbieranych w sposób selektywny. Dziś jest to już blisko 10 proc. To pokazuje, że ilość selektywnie zebranych odpadów zwiększyła się ponad trzykrotnie. Ze względu na wymogi ustawy do końca roku w Świdnicy segregowanych ma być 12 proc. odpadów i jestem przekonany, że przy takim nastawieniu mieszkańców cele ten jest do osiągnięcia. Mimo, że po terminie, to rośnie również liczba złożonych deklaracji, a także na całkiem przyzwoitym poziomie są wpływy z opłat za odpady – mówi Ireneusz Pałac, zastępca prezydenta Świdnicy. Pojemniki do segregacji śmieci rozstawiono w 207 punktach miasta. Początkowo mowa była o większej liczbie, ale jak informuje urząd miasta w kilku przypadkach wspólnoty mieszkaniowe nie wyraziły zgody na ustawienie pojemników do segregacji. Zauważono także sytuację, gdy mieszkańcy podrzucają swoje śmieci do innych pojemników. Są to również osoby prowadzące własną działalność gospodarczą, które powinny mieć podpisane osobne umowy z firmami odbierającymi śmieci z odrębnych pojemników. – Stwierdziliśmy, że właściciele nieruchomości dalej nie stosują się do wymogu właściwego oznaczenia pojemników, adresem nieruchomości dla której są przeznaczone, na odpady zmieszane. W związku z tym, szczególnie w zabudowie osiedlowej oraz centrum miasta mieszkańcy nie wiedzą do którego pojemnika powinni wrzucać swoje odpadki.- informuje urząd miasta. – Utrudnia to identyfikację, czyje odpady znajdują się w pojemniku i dlatego tylko do końca sierpnia będziemy jeszcze tolerować sytuację, gdy pojemniki nie są oznakowane. Sygnały o podrzucaniu odpadów sprawiły, że Straż Miejska aktywnie kontroluje prowadzących działalność gospodarczą i okazuje się, że część z nich umów nie ma, a część ma umowy zawarte przed laty, gdzie brakuje precyzyjnego wskazania miejsca ustawienia pojemnika. W takich przypadkach będziemy zobowiązywali firmy do ich modyfikacji – wyjaśnia Maria Kasprowicz-Gładysz, dyrektor Departamentu Infrastruktury Miasta. Z końcem lipca miała miejsce pierwsza wystawka, czyli zbiórka odpadów wielkogabarytowych. Kolejna odbędzie się 30 i 31 sierpnia. W ramach akcji do godz. 8.00 można wystawić m. in. meble, zużyte opony, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny oraz wielkogabarytowe opakowania. Odpady te są odbierane w ramach stałej opłaty wnoszonej przez mieszkańców.Świdniczanie przekazali w sumie blisko 18,5 tysiąca. Nadal brakuje około 5 tysięcy. Dodatkowo część deklaracji została poprawiona, jednak wciąż prawie 3 tysiące wypełnionych jest błędnie. Nie wszyscy mieszkańcy dokonali również wpłaty za lipiec.

Share:

Leave a reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.