Spalili ziemię – zobacz fotorelację
Mimo że nie było Czerwonego Barona – samolotu, który miał być główną atrakcją widowiska Spalona Ziemia nikt, kto przyjechał do Jedlinki nie mógł narzekać. Widowiskowe wybuchy pirotechniczne i kilkudziesięciominutowa bitwa urozmaiciły spektakl i czas pędzony na terenie kompleksu pałacowego.
W widowisku uczestniczyło osiem grup rekonstrukcyjnych. Był również wielki balon. Część widzów żartowała nawet, że miał na celu zastąpić Czerwonego Barona.
– Czerwony balon nie był substytutem. Podczas walki był wykorzystywany jako element służący obserwacji. Z niego przekazywane były informacje dla wojska – wyjaśnia nam profesor Andrzej Olejko, badacz dziejów wojskowości w XX w., specjalizujący się w propagowaniu historii lotnictwa.
Aktorzy,którzy wzięli udział w rekonstrukcji w wierny sposób odtworzyli bitwę, która była jedną z wielu jakie rozegrały się podczas I wojny światowej. Zdjęcia poniżej.