Za podpalenie nawet dożywocie
Nawet dożywocie może grozić mieszkańcowi Świdnicy, który w niedzielny poranek będąc pod wpływem alkoholu podpalił swojego znajomego. Mężczyzna ma poparzenia III stopnia na niemal połowie ciała. Ofiara w chwili podpalenia miała ponad 6 promili alkoholu we krwi.
Napastnikiem okazał się 22- latek, znajomy ofiary. Wraz z kolega wracał z imprezy i w pobliskiej żabce kupili jeszcze pół litra wódki. Tam też spotkali 56- latka, z którym wspólnie wypili alkohol. Mężczyznom zabrakło alkoholu, więc kupili kolejną butelkę. Prawdopodobnie najmłodszy z mężczyzn miał nakłonić najstarszego towarzysza do wypicia wszystkiego samodzielnie, który po opróznieniu butelki stracił przytomnosć. W tym czasie najmłodszy uczestnik libacji użył zakupionej wczesniej podpałki i podpalił nieprzytomnego mężczyznę. Trzeci z uczestników nie powstrzymał kolegi, a uciekł z miejsca zdarzenia. W tym czasie napastik próbował zgasić ogień piwem, które spożywał. Makabryczną scene zobaczył przypadkowy przechodzień, który na miejsce wezwał policje i pogotowie. To on równiez udzielił ofierze pomocy. Najstarszy mężczyzna został przewieziony do szpitala w Nowej Soli. We krwi miał ponad 6 promili alkoholu. Młodzi mężczyzźni zostali zatrzymani przez policję. Starszemu grozi 3 lata pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy, zaś starszemu pozbawienie wolności od 12 lat do dożywocia. Prokuratura złożyła również wniosek o zastosowanie wobec niego 3-miesięcznego aresztu. Starszy z zatrzymanych po przesłuchaniu został zwolniony. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 2 tysięcy złotych i zakaz opuszczania kraju.