ARCHIWUM

Zalewska: Szpital nie jest firmą sprzątającą

– Kiedy dowiedziałam się, że salowe ze szpitala zostały, w dniu 21 czerwca, zmuszone do podjęcia prac porządkowych na terenie pływalni, od razu zawiadomiłam Inspekcję Pracy. Odpowiedź, którą dzisiaj otrzymałam jest druzgocąca dla dyrektora placówki, wobec którego powinny zostać wyciągnięte poważne konsekwencje – mówi posłanka Anna Zalewska.

Chodzi o „wyjazd” salowych ze szpitala Górniczego do Aqua Zdroju. Sprawa dotyczyła wykonania prac porządkowych na terenie kompleksu. „Kontrola Inspekcji Pracy potwierdziła, że pracownicy szpitala rzeczywiście wykonywali prace porządkowe na terenie Aqua- Zdroju i to w ramach godzin pracy, które powinni oni spędzić w placówce. Co prawda szpital zawarł ze spółką umowę na świadczenie tego typu usług, jednak jak się okazuje, niezgodnie z zapisami statutu nadanego mu przez Sejmik Dolnośląski” – czytamy w piśmie otrzymanym z biura posłanki. – Szpital nie jest firmą sprzątającą. Nie może wykonywać tego typu usług na terenie innych przedsiębiorstw. To jednak nie wszystko- wydane przez dyrektora placówki polecenie było również sprzeczne z zawartymi umowami o pracę, bo nie mieściło się ono w ramach odgórnie ustalonych obowiązków. To jest zupełny skandal – stwierdza Anna Zalewska. Jak informuje jej biuro „Inspekcja Pracy ustaliła ponadto, że w ewidencji wyjść ze szpitala nie odzwierciedlono faktu opuszczenia zakładu pracy przez pracowników. Podobnie jak w przypadku kart ewidencji czasu pracy – w nich również nie odnotowano, że salowe pracowały w tym dniu w zupełnie innej firmie”. W mailu czytamy również, że „Anna Zalewska przypomina również o ambulansie, który wykorzystano jako środek transportu dla przewożonych salowych”. – Nie mogę zrozumieć decyzji dyrektora w sprawie wykorzystania karetki, służącej do przewożenia osób dializowanych, w charakterze środka transportu dla przewożonych pracowników – wyjaśnia. Zalewska zapowiada, że to jeszcze nie koniec sprawy. Oprócz Inspekcji Pracy wystosowała również równoległe pisma interwencyjne do Ministerstwa Zdrowia oraz Prezesa NFZ. Ten ostatniwe wstępnej odpowiedzi wyraził zaniepokojenie i zapowiedział pilne wyjaśnienie sprawy przez dolnośląski oddział. Posłanka najprawdopodobniej zwróci się również do samorządu województwa jako organu prowadzącego tę placówkę i przedstawi wyniki kontroli PIP”. – Sprawa jest naprawdę poważna. Z jednej strony nie dziwię się pracownikom szpitala, że nie odmówili wykonania absurdalnego polecenia dyrektora. Rynek pracy jest bardzo trudny. Z drugiej strony, poprzez ograniczenie personelu w szpitalu, kierownictwo placówki naraziło zdrowiei życie pacjentów na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Nie pozwolę, by wydarzenie o zostało zbagatelizowane i zamiecione pod dywan – kończy parlamentarzystka.

Share:

Leave a reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.